W niedzielę byłem na wycieczce w okolicach Lasu Kabackiego. Początek był kiepski - godzina burzy, a później w drogę. Przez pola i łąki, a na słonecznikach ptaki. I tu niespodzianka...
ortolan! Mój pierwszy. Później dalsza droga przyniosła również moje pierwsze pokląskwy, i skowronki.
Na uschniętym drzewie śmigały mazurki i rodzina gąsiorków. I tak do końca.
Już niedługo szykuje się następna relacja :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz