Łabędzie nieme

Łabędzie nieme

czwartek, 19 maja 2016

Oświecenie...

Nareszcie pojawiła mi się idea, że trzeba by było nadrobić to wszystko... ale już tak co do joty. A więc...
Zacznę od dwóch bagien i rozlewisk. Pulwy przyniosły ciekawe obserwacje m.in. kulików wielkich, niezwykle białego myszołowa, świergotków łąkowych czy nieoznaczonego orlika! Później pojechaliśmy na rozlewiska w Popowie Kościelnym, gdzie widziałem swoje pierwsze cyranki i łabędzie krzykliwe. Miejsce to może nie przyniosło oszałamiających obserwacji, ale chociażby widoki... ach, móc oglądać takie miejsca co dzień...
Drugie Bagno - Całowanie...
Miejsce to przynosiło nadzieję... i mimo że nie było szaleństwa, to obserwacja remizów przy gnieździe, pliszek żółtych, kląskawek czy też świergotków łąkowych przyprawiała mnie o zawrót głowy. Ale tamtego dnia miało się wydarzyć coś jeszcze...
...otóż następnie pojechaliśmy na Stawy w Rykach, chodziłem groblami znużony, że nie widać nic ciekawego oprócz perkoza rdzawoszyjego... ale jak to często bywa, było jedno ale...
Nagle zwróciłem uwagę na "mewę" którą atakuje jaskółka, ale czemu jaskółka atakuje mewę?
Zagadka wyjaśniła się po dosłownie 5 sekundach od kiedy spuściłem ptaka z oczu.
Jedna Pani krzyczy: a co to? rybołów? nie... mewa... nie no rybołów!!! Ptaka mieliśmy niemal nad głowami, a los sobie ze mnie zakpił... bo wziąłem ze sobą wszystko: aparat, lornetkę, książkę...
ale bateria od aparatu jak na złość została w domu. Ptak wrócił jeszcze raz i pikował po rybę, zresztą, skutecznie. Później pojawiła się gromada siewkowych: kwokacze, łęczaki, sieweczki rzeczne, a kiedy się zbieraliśmy moje dwa pierwsze R Y C Y K I. Ileż ja się za nimi nałaziłem, żeby spotkać je w nieoczekiwanym momencie.
Stawy Borki 
Miejsce w którym byłem również pierwszy raz, a przyniosło moją pierwszą rokitniczkę. Oprócz tego trzciniaki, remizy, błotniaki stawowe, myszołowy, perkozy rdzawoszyje i wiele, wiele innych.
przenieśliśmy się jeszcze w jedno miejsce - również stawy - gdzie godne wymienienia stają się brzegówki, ogromne stada siewkusów, bielik i makolągwa.
Mołożew
Ostatnio również - bo w ostatnią niedzielę - byłem również nad Bugiem w Mołożewie.
Miejsce piękne pod każdym względem... kukułki, słowiki, biegusy zmienne, błotniaki łąkowe, a właściwie tylko samiec, ale i tak się pięknie eksponował. Przy okazji pojawiły się również rybitwy (najwięcej czarnych) oraz kopulujące sieweczki rzeczne :). Największą uwagę przykuł sokół wylatujący z lasu iglastego (na oznaczenie jeszcze czekam, prawdopodobnie wędrowny), który później powrócił. A na zakończenie dnia to na co czekałem bardzo, bardzo długo, czyli sieweczka obrożna i razem z tym fragmentem wyprawy odetchnąłem z ulgą, tak samo pewnie jak krowy, które cały czas przebywały w naszym towarzystwie :)

Zdjęcia wstawię w najbliższym czasie w osobnym poście :)